Jednym z klientów kancelarii jest przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą w zakresie przewozu osób. Podczas wycieczki autokarowej we Włoszech doszło do kradzieży autobusu należącego do klienta. W związku z faktem iż klient posiadał polisę ubezpieczeniową autocasco, poinformował o kradzieży swojego ubezpieczyciela, który jednak po trwającym ponad 5 miesięcy postępowaniu likwidacyjnym, odmówił wypłaty odszkodowania. Decyzję swoją umotywował faktem iż w autobusie nie było zamontowanych odpowiednich, określonych w ogólnych warunkach ubezpieczenia autocasco, zabezpieczeń, tj. samodzielnego zabezpieczenia przeciwkradzieżowego.
Skutkiem tego było wniesienie w imieniu klienta pozwu do Sądu Okręgowego w Poznaniu w zakresie zasądzenia od ubezpieczyciela odszkodowania za skradziony autokar wraz z odsetkami ustawowymi.
Sąd rozpoznający sprawę uznał, iż dochodzone przez klienta roszczenie o zapłatę odszkodowania za skradziony autokar jest uzasadnione. Co prawda w autobusie nie było autoalarmu ani immobilisera, ale była zamontowana blokada przeciwkradzieżowa wykonana przez profesjonalnego elektryka. Sąd m.in. w oparciu o niezależną opinię rzeczoznawcy samochodowego jak i biegłego sądowego w dziedzinie techniki samochodowej uznał taki rodzaj zabezpieczenia za wystarczające. Jak wskazał biegły w swojej opinii „zastosowana blokada […] przerywa obwód elektryczny umożliwiający uruchomienie silnika, prze co można ją uznać za samodzielne zabezpieczenie przeciwkradzieżowe zgodne z wymogami OWU autocasco”.
Sąd przychylił się do tej opinii i uznał roszczenie klienta za zasadne i po blisko półtorarocznym postępowaniu zapadł wyrok zasądzający tytułem odszkodowania kwotę 326.400 zł wraz z odsetkami ustawowymi. Od powyższego wyroku ubezpieczyciel wniósł apelację, która została przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu oddalona.
Powyższa kwota została przez ubezpieczyciela wypłacona.
Klient zdecydował się również na wniesienie do sądu kolejnego pozwu przeciwko ubezpieczycielowi, tym razem o odszkodowanie z tytułu nienależytego wykonania zawartej z klientem umowy ubezpieczenia autocasco polegającego na nieterminowej wypłacie odszkodowania stanowiącego równowartość skradzionego autokaru. Wartość dochodzonego odszkodowania określono na poziomie ok. 70.000 zł.
Podstawą do wniesienia powództwa był fakt iż ubezpieczyciel miał obowiązek spełnić świadczenie (wypłacić odszkodowanie) w terminie 30 dni licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku, tymczasem w tej sprawie wypłata nastąpiła dopiero po wydaniu wyroku zasądzającego przez Sąd Okręgowy w Poznaniu oraz utrzymaniu go w mocy przez Sąd II instancji (czyli po ponad 2 latach od zdarzenia). W wyniku toczącego się postępowania strony doszły do porozumienia i na mocy zawartej ugody ubezpieczyciel wypłacił klientowi łącznie 70.761 zł tytułem odszkodowania, odsetek i zwrotu kosztów procesu.