2021-09-07

Sąd Najwyższy, już po raz czwarty, nie odpowiedział na ważne dla frankowiczów pytania przedstawione całej Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego (SN) przez Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Manowską.

SN nie podjął oczekiwanej uchwały, lecz postanowił zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z pytaniami najprościej ujmując dotyczącymi legalności … własnego składu całej Izby Cywilnej, a bardziej konkretnie z pytaniami dotyczącymi prawidłowego powołania (tzw. „nowych”) sędziów z własnego grona. SN zdecydował tak, bo  tzw. „starzy” sędziowie mieli w Izbie Cywilnej większość. „Nowi” sędziowie zgłosili zdania odrębne, ale nic to w sprawie nie zmieni. Taki przebieg zdarzenia był możliwy do przewidzenia i pisałem o tym tu: Dokąd zmierzasz Frankowiczu?

„Starzy” sędziowie twierdzą, że było to konieczne, bowiem w przyszłości uchwała podjęta w takim składzie całej Izby Cywilnej, mogłaby być kwestionowana i zamiast rozwiązać sytuację frankowiczów mogłaby ją jeszcze bardziej skomplikować. Natomiast „nowi” sędziowie twierdzą, że nie było przeszkód do podjęcia uchwały, a ich powołanie było zgodne z prawem. Dali temu wyraz także w specjalnym oświadczeniu.

Co z tego wynika i  jakie będą skutki zaistniałej sytuacji?

Po pierwsze najbardziej poszkodowane wydają się być sądy I i II instancji rozpatrujące na co dzień sprawy frankowe. To im uchwała SN mogła pomóc najbardziej, poprzez możliwość szybszego rozstrzygania sporów i tym samym likwidację istniejących zatorów.

Obecna decyzja SN spowoduje brak takiej uchwały przez co najmniej kilkanaście miesięcy. Wprawdzie Pierwsza Prezes SN dysponuje możliwościami, którymi nadal mogłaby doprowadzić do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy przez SN (w „starym” składzie 7 – osobowym), ale wiązałoby się to z przyznaniem, że są wątpliwości co to statusu „nowych” sędziów; więc zapewne nie skorzysta z tych możliwości.

Po drugie konsekwencje braku merytorycznej uchwały SN odczuwać będą także kredytobiorcy, którzy nie mogą liczyć na szybkie rozstrzygnięcia swoich sporów z bankami.

Z drugiej strony jednakże, przedłużający się brak odpowiedzi SN na pytania dotyczące kredytów indeksowanych i denominowanych, spowoduje zapewne, że sądy które wcześniej decydowały się na zawieszanie spraw w oczekiwaniu na uchwałę, odwiesi te postępowania.

Po trzecie będą wydawane  orzeczenia frankowe przez składy 3 i 7 osobowe SN, które będą starały się zastąpić brak uchwały całej Izby Cywilnej SN.

Taka jest cena, takie są cienie demokracji, gdy przy trójpodziale władzy władza wykonawcza i władza sądownicza prowadzą wojnę.

Na szczęście wbrew pozorom frankowicze nie są w tej wojnie zakładnikami.

Powinni tak jak rekomendowałem to tu: Dokąd zmierzasz Frankowiczu? występować z pozwami do sądów. Przemawia za tym bowiem kształtująca się  korzystna dla frankowiczów linia orzecznicza sądów polskich i TSUE oraz to, że wkrótce i roszczenia frankowiczów zaczną się przedawniać, a czas  zwykle płynie szybko (kto uważa, że zbyt szybko niech wstąpi na pocztę lub do banku i stanie w kolejce J ) i nim się obejrzą stracą konkretne pieniądze.

Zapraszamy Frankowiczów do skorzystania z usług kancelarii!