Planując założenie lub prowadząc jednoosobową działalność gospodarczą, warto wiedzieć co się dzieje z firmą przedsiębiorcy, w razie jego śmierci, a także zastanowić czy i ewentualnie jakie działanie można zawczasu podjąć. W formie jednoosobowych działalności gospodarczych bywają prowadzone całkiem duże przedsiębiorstwa, zatrudniające wielu pracowników, mające wielu kontrahentów i realizujące duże, kosztowne projekty, z którymi wiążą się konkretne zobowiązania podatkowe, składki na ubezpieczenie społeczne i wypłata wynagrodzeń czy kredyty, a które będą istotne z punktu widzenia ewentualnych spadkobierców. Choć w Polsce to nadal mało popularne, przedsiębiorcy prowadzący jednoosobowe działalności gospodarcze, a jest ich ponad 3 miliony (!), powinni także pomyśleć o ewentualnej sukcesji.
Jednoosobowa działalność gospodarcza charakteryzuje się m.in. tym, że:
Podobny status prawny ma spółka cywilna. Nie ma ona osobowości prawnej. W świetle kodeksu cywilnego stanowi umowę między przedsiębiorcami. Podmiotami praw i zobowiązań związanych z działalnością spółki cywilnej są jej wspólnicy (z pewnymi wyjątkami, np. w zakresie podatku VAT). Taki status powoduje, że zagrożeniem dla tych firm jest śmierć przedsiębiorcy.
Mienie przedsiębiorcy, przeznaczone do wykonywania działalności gospodarczej, obejmujące składniki niematerialne i materialne w chwili śmierci przedsiębiorcy, stanowi „przedsiębiorstwo w spadku”.
I to właśnie takiemu tworowi prawnemu polskie prawo pozwala egzystować przez jakiś czas (2 miesiące) po śmierci przedsiębiorcy. Celem takiego rozwiązania jest to, aby takie przedsiębiorstwo nie uległo zatraceniu, by działalność gospodarcza była kontynuowana z wykorzystaniem tego przedsiębiorstwa. Właścicielem tego przedsiębiorstwa są zazwyczaj spadkobiercy, zapisobierca windykacyjny lub małżonek przedsiębiorcy, któremu przysługuje udział w przedsiębiorstwie.
Przed wejściem w życie ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej, czyli przed 25.XI.2018 r., sytuacja takich przedsiębiorstw była nie do pozazdroszczenia – przedsiębiorstwo przestawało istnieć faktycznie i prawnie z dnia na dzień. Dziedziczony był wprawdzie majątek, ale wygasało wiele kluczowych dla funkcjonowania przedsiębiorstwa praw. Śmierć przedsiębiorcy powodowała wygaśnięcie umów o pracę. Jej skutkiem był też praktyczny brak możliwości wykonywania kontraktów handlowych. Nie było możliwe posługiwanie się NIP-em zmarłego przedsiębiorcy. Wygasały także decyzje administracyjne, takie jak koncesje, licencje i zezwolenia.
Opisane poniżej najważniejsze skutki śmierci przedsiębiorcy na prowadzoną JDG, bez względu na to czy powołano zarządcę sukcesyjnego za życia przedsiębiorcy (o czym w następnym wpisie) czy też nie, nie są obecnie tak dotkliwe.
Jeśli przedsiębiorca prowadzący JDG zatrudniał pracowników na podstawie umów o pracę, wygasają one z upływem 30 dni od dnia śmierci pracodawcy, chyba że przed upływem tego terminu, na mocy pisemnego porozumienia stron, strony ustalą, że stosunek pracy będzie kontynuowany na dotychczasowych zasadach. Zmarłego pracodawcę zastępują w tym porozumieniu osoby wymienione niżej przy tzw. czynnościach zachowawczych.
Umowy handlowe podpisane przez zmarłego przedsiębiorcę nie wygasają z powodu jego śmierci.
Jednakże w okresie od śmierci przedsiębiorcy do dnia ustanowienia zarządu sukcesyjnego, każda ze stron umowy może powstrzymać się od spełnienia świadczenia, a wszelkie terminy spełnienia świadczenia i wykonania innych obowiązków lub uprawnień wynikających z umowy nie rozpoczynają się, lub ulegają zawieszeniu. Nie będą również naliczane odsetki i kary umowne.
Powyższe stosuje się w przypadku braku odmiennych postanowień umowy lub innych przepisów mających zastosowanie do umów zawartych przez przedsiębiorcę w zakresie działalności jego przedsiębiorstwa.
Z prowadzeniem JDG mogą wiązać się pozyskane przez przedsiębiorcę licencje, koncesje czy zezwolenia. One co do zasady wygasają z dniem śmierci przedsiębiorcy prowadzącego działalność gospodarczą, jednakże, aby możliwe było przedłużenie funkcjonowania przedsiębiorstwa po śmieci przedsiębiorcy, w pewnych przypadkach następuje odroczenie lub wyłączenie skutku wygaśnięcia decyzji. Przede wszystkim sukcesja dotyczy decyzji, które są ściśle powiązane z przedsiębiorstwem.
Z sukcesji wyłączone są decyzje, które mogą zostać wydane wyłącznie wobec osoby fizycznej (nie ma możliwości przeniesienia decyzji w przypadku, gdy dotyczą one uprawnień np. doradcy restrukturyzacyjnego, maklera giełdowego czy architekta, itp.).
Pewne prawa i obowiązki wynikające z decyzji przechodzą z mocy prawa na następców prawnych przedsiębiorcy z chwilą jego śmierci (np. pozwolenie wodnoprawne czy decyzja o warunkach zabudowy).
Po śmierci przedsiębiorcy, który prowadził swoją działalność na podstawie m.in.: zezwolenia, koncesji, czy licencji (na przykład zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych), wydawanych w formie decyzji administracyjnej przez powołane do tego organy, taka decyzja nie wygasa automatycznie, ale dopiero:
Współwłaściciel przedsiębiorstwa w spadku albo wspólnik spółki cywilnej może złożyć wniosek o przeniesienie na niego decyzji administracyjnej, za zgodą pozostałych właścicieli przedsiębiorstwa. Ma na to 6 miesięcy od dnia śmierci przedsiębiorcy albo 6 miesięcy od wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego.
Przedsiębiorca mógł przed śmiercią uzyskać promesę decyzji związanej z przedsiębiorstwem. Właściciel przedsiębiorstwa w spadku, za zgodą innych właścicieli może wystąpić z wnioskiem o wydanie zezwolenia na podstawie promesy.
Aby zapewnić ciągłość i łatwość rozliczeń podatkowych związanych z działalnością gospodarczą po śmierci przedsiębiorcy, przyznano przedsiębiorstwu w spadku pod pewnymi warunkami podmiotowość w zakresie podatków, które są ściśle związane z działalnością gospodarczą.
Przedsiębiorstwo w spadku jest m. in. podatnikiem podatku dochodowego (PIT), podatku VAT i akcyzy. Dla celów podatkowych używa NIP-u zmarłego przedsiębiorcy.
Przedsiębiorstwo w spadku może, do dnia wygaśnięcia uprawnienia do powołania zarządcy sukcesyjnego, podawać NIP przedsiębiorcy, jeśli osoba, która jest uprawniona do kontynuowania prowadzenia przedsiębiorstwa pod firmą przedsiębiorcy, zgłosi tę kontynuację naczelnikowi urzędu skarbowego.
Wprowadzono też zwolnienie z podatku od spadków i darowizn – dla osób spoza kręgu najbliższych krewnych przedsiębiorcy dziedziczących przedsiębiorstwo.
Ze zwolnienia skorzystają osoby dziedziczące przedsiębiorstwo, nienależące do kręgu najbliższej rodziny spadkodawcy (np. niespokrewniony z przedsiębiorcą spadkobierca testamentowy). Nabywca nie będzie musiał ponosić na starcie podatku od spadków i darowizn.
Aby skorzystać z nowego zwolnienia, w/w osoba powinna w terminie 6 miesięcy od dnia stwierdzenia nabycia spadku zgłosić nabycie przedsiębiorstwa w spadku naczelnikowi urzędu skarbowego. Musi ponadto kontynuować prowadzenie przedsiębiorstwa przez okres co najmniej 2 lat od jego nabycia.
Jeżeli przedsiębiorca nie wyznaczył zarządcy sukcesyjnego, to osoby uprawnione do dokonywania czynności (małżonek, któremu przysługuje udział w przedsiębiorstwie, spadkobiercy ustawowi i testamentowi, zapisobiercy windykacyjni) mogą w ciągu 2 miesięcy dokonywać czynności niezbędnych dla przetrwania firmy (tzw. czynności zachowawczych), podejmować działania w celu ochrony przedsiębiorstwa przed pogorszeniem jego stanu.
Do czasu powołania zarządcy sukcesyjnego te osoby mogą:
Czynności te są podejmowane w imieniu własnym osób dokonujących czynności na rachunek właścicieli przedsiębiorstwa w spadku.
Jeżeli żadna z osób uprawnionych do dokonywania czynności zachowawczych nie będzie chciała prowadzić spraw firmy lub nie będzie miała niezbędnych kwalifikacji, to wykonywanie wszelkich umów i innych czynności zostaje wstrzymane – zawieszone na okres 2 miesięcy. Po tym czasie firma albo będzie kontynuowała swoją działalność albo zostanie zamknięta.
Opisane powyżej skutki śmierci przedsiębiorcy prowadzącego JDG pokazują, że sytuacja pozostawionego przez niego przedsiębiorstwa nie jest zła, ale zdecydowanie lepsze efekty osiągniemy gdy ustanowimy zarządcę sukcesyjnego, a najlepsze gdy zrobimy to jeszcze za życia przedsiębiorcy. Ale o tym, to już w następnym wpisie.